Prestidigitatorskie sztuczki imigracyjne, czyli skąd się bierze w Polsce tylu cudzoziemców?


W wywiadzie udzielonym w zeszłym tygodniu francuskiemu Le Figaro, Jacek Czaputowicz, aktualny minister spraw zagranicznych, wygadał się na temat przyjęcia przez polski rząd 2700 migrantów z Unii Europejskiej, na co z Ambony Sejmowej Świętym Oburzeniem zagrzmiał poseł Winnicki, skądinąd słusznie domagając się wyjaśnień, bo społeczeństwo polskie nie zostało o tym fakcie poinformowane.

Oto wystąpienie posła Winnickiego od 10 minuty:
https://youtu.be/6BtIeruKVkY

https://www.youtube.com/watch?v=6BtIeruKVkY

Jednakże zarówno wywiad udzielony obcemu dziennikowi przez ministra jak i sejmowe wystąpienie posła są czystej wody kpiną z Polaków. Kpiną w żywe oczy.

2700 migrantów??? O to ten krzyk?

Jak głośno więc powinni krzyczeć posłowie o przyjmowaniu setek tysięcy migrantów rokrocznie przez wojewodów??

O czym tu mowa, skoro całe tłumy, z roku na rok liczniejsze, są przyjmowane przez wszystkich wojewodów? O czym dosłownie NIKT nie mówi, choć z kim by w Polsce nie rozmawiać, wszyscy widzą, że ludzi z obcych kręgów kulturowych jest w Polsce wszędzie pełno! Ci ludzie, o mniej lub bardziej śniadych twarzach, z pewnością nie są dziećmi mającymi jednego polskiego rodzica, którzy przyjechali z wizytą, czy nawet wrócili do Polski! To są obcy, kompletnie, całkowicie i pod każdym względem ludzie obcy naszej cywilizacji. Często także wrogo do niej nastawieni.

2700 migrantów to jest kropla w morzu, w porównaniu do liczby osób rokrocznie przyjmowanych przez wojewodów.Tylko w tym roku tylko Wojewoda Mazowiecki przyjął prawie 109 tysięcy, podczas gdy dane za cały rok 2017 mówią o przyjęciu 103 224 osób. Szef Urzędu ds. Cudzoziemców przyjął już 3574 osoby.

Wojewoda Mazowiecki przyjmuje najwięcej osób, bo inni wojewodowie przyjmują tysiące albo dziesiątki tysięcy, a nie setki tysięcy migrantów, ale wszyscy wojewodowie przyjmują z roku na rok większą liczbę migrantów!

Tutaj jest mapka, w opcjach można sobie wybrać kraj, wiek, płeć, rodzaj sprawy, jaki organ przyjmuje migrantów, ilość wniosków i wydanych decyzji, etc. i porównać dane z latami poprzednimi, od kiedy te statystyki są prowadzone.

https://migracje.gov.pl/statystyki/zakres/polska/typ/dokumenty/widok/mapa/rok/2018/

Można się z tych mapek dowiedzieć wielu ciekawych, rządowych, danych statystycznych, które nie kłamią. Życzę dobrej zabawy.

Jeśli natomiast ktokolwiek miał jakieś wątpliwości, w jaki cudowny sposób 2700 migrantów rozprzestrzeniło się po całej Polsce, to już teraz powinien mieć pewność, że cudów nie było, bo 2700 osób nie może być obecnych wszędzie w Polsce w tym samym czasie. To tylko organa polskich rządów zaczarowywują Polaków przedstawieniem o nie przyjmowaniu migrantów, uprawiając czarną magię za kotarą, a Polakom ukazując co rusz jakiegoś ślicznego białego króliczka wyciągniętego z kapelusza: a to jakieś czarne marsze, a to jakieś nieudane zamachy stanu i poronione majdany, a to jakaś bezzębna ustawa o IPN, a to Smoleńsk, a to jakaś rocznica i odsłonięcie pomnika czy tablicy pamiątkowej, a to Rzeczpospolita Przyjaciół...

Jeśli już jesteśmy przy Rzeczpospolitej Przyjaciół, to mamy ją w pełnym wydaniu - nie tylko żydo-syjonistyczno-banderowskim, ale globalistycznym.
Zostaliśmy przyjaciółmi nie tylko żydów, którzy za pieniądze Polaków tworzą w Polsce Polin i chcą Polaków ograbić do ostatniej koszuli na grzbiecie, nie tylko ukro-banderowców, którzy roszczą sobie pretensje do jeszcze większych połaci polskich ziem niż te, które obecnie mają i innych Ukraińców którzy cieszą się nadzwyczajnymi przywilejami w Polsce i stanowią poważne zagrożenie V kolumny, która, tak jak żydzi, w razie kryzysu nie będzie po naszej stronie, ale także kolorowego tłumu ze wszystkich stron świata, który w najlepszym wypadku nie przyjmie polskiej kultury, zwyczajów, tradycji i religii, a w najgorszym, będzie chciał narzucać nam swoje, tak jak to się dzieje w Europie Zachodniej i w Ameryce - co z biegiem czasu stanie się tylko formalnością, zważywszy tempo ich przyrostu naturalnego.

Pod egidą fałszywych katolików w jarmułkach ratujących Hostię i pod łopoczącymi wysoko wzniesionymi sztandarami z napisem "Bóg, Honor, Ojczyzna", kuglarze z tekami ministrów i mandatów poselskich"ubogacają" nas, jak nigdy w naszej historii, co sprowadza się do wyciągnięcia tego przepięknego sukna, jakim jest Polska, dosłownie spod naszych stóp...

No ale cóź się dziwić, skoro nie rządzą nami Polacy; mamy rządy okupacyjne, które prowadzą z nami wojnę i im wcześniej to wszyscy zrozumiemy, tym lepiej dla nas - dla Narodu polskiego.

Póki my żyjemy!